We Lwowie strajkują zwolnieni celnicy
We Lwowie blisko 20 zwolnionych pracowników straży celnej z Mostysk, Krakowca i Rawy-Ruskiej protestuje przeciw ich dymisji.
Według słów Serhija Kowala, który do wczorajszego dnia był kierownikiem działu celnego Nr2 przejścia celnego w Mostyskach, zwolnienie celników odbyło się niezgodnie z prawem.
Serhij Kowal akcentował, że w tak zwanych przemytniczych schematach, o których wczoraj mówiło kierownictwo Państwowej Służby Celnej, nie było naruszeń procedury ze strony celników. Według jego słów, komisja ds. kontroli dowolnie tłumaczy ustawodawstwo.
Zaznaczył także, że samochody, które rzekomo przekraczały ukraińską granicę z towarem, w ogóle nie przekroczyły granicy celnej. Różnicę w danych polskiej i ukraińskiej stron można objaśnić nie obecnością schematów przemytniczych, a innymi przyczynami, w szczególności, tym, że "chodziło o procedurę zwrócenia VAT".
Serhij Kowal akcentował, że gotów jest ponosić odpowiedzialność karną, jeśli naruszenia zostaną ujawnione, jest jednak przekonany, że postępował zgodnie z prawem.
Serhij Kowal zawiadomił, że zwolnieni pracownicy trzech urzędów celnych zamierzają wnieść skargę wobec rozporządzenia Państwowej Służby Celnej do Prokuratury Generalnej Ukrainy i Prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Również zwolnieni celnicy będą żądać powrotu na swoje stanowiska na drodze sądowej.
W końcu uczestnicy pikiety przypuścili, że kontrola Państwowej Służby Celnej, jej wyniki i następujące po niej zwolnienie pracowników odbywa się w celu "oczyszczenia" zachodniego regionu Ukrainy i stworzenia pozoru walki z korupcją.
Przypomnimy, 25 listopada podczas konferencji prasowej w administracyjnym pomieszczeniu Lwowskiego Urzędu Celnego zastępca przewodniczącego Państwowej Służby Celnej Stepan Derywołkow zawiadomił, że po przeprowadzeniu kontroli działalności celnej w czterech przejściach granicznych obwodu lwowskiego zostanie zwolnionych 55 celników.