Za prowokacje 9 maja we Lwowie musi odpowiedzieć państwo, – Prezydent miasta
Za prowokacje we Lwowie na 9 maja powinno odpowiadać niezależne państwo Ukraina. O tym 11 maja powiedział Prezydent Miasta Lwowa Andrij Sadowy dziennikarzom, komentując wydarzenia 9 maja we Lwowie.
Według słów mera, kara powinna być surowa, ponieważ oni (prowokatorzy – red.) na przekór decyzji sądu przeprowadzili akcję na Wzgórzu Sławy z rozwijaniem czerwonego sztandaru. „To było zakazane” – dodał mer.
„Wiedzieliśmy z góry, że we Lwowie będą prowokacje. O tym byli poinformowani wszyscy. Dlaczego na to pozwolono? Scenariusz prowokacji został przygotowany zawczasu” – akcentował mer Lwowa.
Również Andrij Sadowy zwrócił się z pytaniem do Rady Najwyższej, dlaczego padła decyzja o sztandarach. „Czy oni myśleli wówczas o zjednoczeniu kraju? O Galicji? Czy oni myśleli, jak zrobić rozłam w kraju?” – dodał mer Lwowa Andrij Sadowy.
„Mamy przestępstwo – niewykonanie decyzji sądu. Wbrew orzeczeniu sądu przeprowadzono akcję, w której uczestniczyli przedstawiciele organów porządku prawnego. Powinno być bardzo poważne dochodzenie. I niech deputowani Rady Najwyższej Ukrainy zwrócą na to uwagę. Dziś oni próbują podnieść swój ranking, im to się nie uda. Teraz ludzie są o wiele mądrzejsi, i oni widzą, gdzie jest prawda, a gdzie jest kłamstwo” – akcentował Andrij Sadowy.