Białoruś rezygnuje z ratyfikacji umowy o granicy z Ukrainą
Atmosfera międzypaństwowego dialogu Ukrainy i Białorusi skokowo pogorszyła się. Źródła w dyplomatycznych kołach informują, że Mińsk, który ratyfikował umowę o państwowej granicy, nie oddaje listów ratyfikacyjnych i żąda od Kijowa 130 mln dolarów rzekomego długu publicznego.
Konflikt między Kijowem a Mińskiem już spowodował zerwanie dwustronnych negocjacji na najwyższym poziomie. W zeszły piątek w Baturynie (obwodu czernihowski) planowano przeprowadzić spotkanie prezydentów Ukrainy i Białorusi Wiktora Janukowycza i Aleksandra Łukaszeki. Obwodowa policja drogowa rozesłała informację o tym, że droga od białoruskiej granicy do Baturyna zostanie zamknięta, jednak wizyta się nieobyła.
Źródło w administracji prezydenta poinformowało gazetę "Kommersant-Ukraina", że spotkanie przygotowywało się do ostatniego momentu, i tylko w przeddzień postanowiono je skasować. "Mińsk dał do zrozumienia, że nie zamierza zakończyć procedury ratyfikacji umowy o granicy państwowej. W takich warunkach spotkanie na szczycie nie miało sensu, a więc umówiliśmy się o jego skasowaniu" - opowiedział ukraiński dyplomata.
Umowa o państwowej granicy została podpisana w 1997 roku i w tymże roku ratyfikowana przez Ukrainę. Białoruś w ciągu 13 lat blokowała jej ratyfikację. Mińsk żądał, żeby najpierw Kijów zgasił dług ukraińskich podmiotów gospodarczych względem Białorusi, który powstał przed rokiem1992. Kijów z kolei zrezygnował z uznania tego długu.
Pod koniec 2009 roku prezydenci Aleksander Łukaszenka i Wiktor Juszczenko zawiadomili o rozwiązaniu problemu. W zamian za odwołanie długu Ukraina obiecała sprzedawać Białorusi energię elektryczną ze zniżką dla reeksportu do Litwy. Wkrótce umowa o granicy państwowej weszła do białoruskiego parlamentu, w kwietniu dokument ratyfikowały obie jego izby, a 21 maja podpisał go Łukaszenka. Strony musieli tylko wymienić się listami ratyfikacyjnymi, jednak Mińsk zrezygnował z tej formalnej procedury.
Poinformowane źródła twierdzą, że uzgodniony w listopadzie 2009 roku schemat kompensacji nie został zrealizowany. "Białoruś kupuje energię elektryczną za ceną hurtowego rynku. To bardzo tanio, i oni otrzymują dobry dochód od reeksportu. Ale oni chcieli brać jeszcze taniej. Nie możemy nadać dodatkowej zniżki z powodu ograniczeń, które ustala ustawodawstwo" – wytłumaczył rozmówca.
Nie jest wciąż uzgodniona kwota nieuznanego przez Ukrainę długu publicznego.
Konflikt z Białorusią może stworzyć problemy w dialogu o bezwizowym reżimie między Ukrainą a Unią Europejską. W Brukseli nieraz oświadczano, że dla postępu w tej sprawie Ukraina powinna skończyć demarkację granic lądowych.