Hordynśkyj: niemożliwe nie istnieje
Dla tych, którzy naprawdę pragną coś robić, miejsce w przestrzeni nie ma szczególnego znaczenia, a przeszkody stają się swoistym bodźcem, katalizatorem. Czemuś właśnie takie myśli inspiruje Hordynśkyj.
Niezależnie od tego, w jakim kraju on mieszkał - w Niemczech, Francji, Stanach Zjednoczonych, Włoszech - on łatwo znajdował albo tworzył swój świat i zanurzał się z całą głową w działalność społeczną. Przy czym, jak twierdzą eksperci, Swiatosław wszędzie tworzył pomnik ukraińskiej kultury i sztuki.
Trudno przewartościować wkład osoby, która po raz pierwszy pokazała Lwowu płótna Picassa, Dufy'ego, Légera, która publikowała za granicą zakazane książki ukraińskich autorów; zajmowała się tłumaczeniami; publikowała monografie o ukraińskich malarzach; która zrobiła tak dużo, że jeśli wszystko wyliczymy, można będzie po prostu zatopić się w ciągłych datach, imionach i nazwach.
Jest on znany jako malarz, historyk sztuki, poeta, tłumacz, dziennikarz, działacz społeczny. Urodził się w 1906 roku w Kołomyi w rodzinie nauczyciela lwowskiego gimnazjum klasycznego. Języków zaczął się uczyć we wczesnym dzieciństwie, dobrze znał łacinę, polski, niemiecki, francuski, angielski, włoski. Przetłumaczył na język ukraiński poezję Horacjusza, Baudelaire'a, Schillera, Hugo, Słowackiego i wielu innych. Przy czym poeta uważał za swój profesjonalny obowiązek podać takie tłumaczenie, które jak najbardziej odpowiadałoby treści i osobliwościom stylistycznym oryginału. Do najlepszych tłumaczeń należy antologia „Poeci Zachodu" i tłumaczenie utworów Villona, który pisał swoje wierszy w języku starofrancuskim, wykorzystując żargon złodziejski. Ważne jest to, że tłumaczenie zawsze mieściło komentarze naukowe. Pisał Swiatosław również własną poezję.
Hordynśkyj aktywnie zajmował się działalnością wydawniczą. Razem z B. Rubczakiem przygotował do druku, między innymi, zbiórkę „Zebrane utwory B.-I. Antonycza". Podczas II wojny światowej, zebrawszy ok. 400 malarzy, wydał katalog, który przez dłuższy czas był jedynym informatorem o życiu i twórczości ukraińskich artystów. Zbiera informacje i bada dawne ikony, sztukę Francji i Włoch, malarstwo W. Wynnyczenki, pisze słowo wstępne do monografii O. Archypenki, publikuje monografie o T. Szewczence, P. Kowżunie, P. Andrusiwie, L. Perfeckim, P. Megyku i in., a także o ukraińskich rzeźbiarzach G. Kruku, A. Pawłosiu, B. Muchinym i trzy książki z historii ukraińskiej ikony.
Sztuką malarską Hordynśkyj się zainteresował jeszcze we Lwowie. Po ukończeniu klasycznego gimnazjum uczył się w szkole malarstwa artystycznego O. Nowakiwskiego. Podczas gdy na Zachodzie popularny był kubizm, konstruktywizm, surrealizm, suprematyzm, tutaj wykształcenie miało klasyczny akademicki charakter. Swiatosław odczuwał, że po prostu nie może oddychać pełnymi płucami i w 1927 roku jedzie do Berlina. Tam, jako wolny słuchacz, odwiedza Berlińską akademię sztuki i kurs bizantynologii. Ale bardzo szybko młody malarz zobaczył, że wszystko, co było najlepsze w Berlinie, ma paryskie korzenie.
Właśnie w Paryżu Hordynśkyj znajduje atmosferę, której szukał. W tym „laboratorium nowych pomysłów" już istniała duża ukraińska diaspora. Najpierw studiował w szkole malarskiej Académie Julian, później uczył się sztuki kompozycji i plakatu w Académie Moderne Fernanda Légera. Brał udział w ekspozycjach Salonu francuskich malarzy, Salonu malarzy-dekoratorów (obie w Grand Palais), Międzynarodowego salonu sztuki książkowej w Petit Palais.
Po powrocie w 1931 roku do Lwowa, wzbogacony twórczymi pomysłami, S. Hordynśkyj razem z malarzami P. Kowżunem, J. Muzyką i M. Osinczukiem był współtwórcą Stowarzyszenia Ukraińskich Artystów, do którego później dołączył także B.-I. Antonycz. Hordynśkyj był organizatorem pierwszej wystawy Stowarzyszenia w Ukraińskim Muzeum Narodowym we Lwowie. Na tej wystawie, oprócz dzieł lwowskich mistrzów, po raz pierwszy pokazano utwory Picassa, Deraina, Dufy'ego, Maria Tozzi'ego, Severiniego, Légera i innych wybitnych ówczesnych artystów. Przy czym płótna znanych paryskich mistrzów Swiatosław przywiózł we własnych walizach. On chciał zmodernizować ukraińskie życie artystyczne. Wystawa wywołała prawdziwe zachwycenie publiczności.
Najważniejszym osiągnięciem Hordyńskiego w sztuce malarskiej było stworzenie mozaiki, która została wykorzystana przy zdobieniu Katedry św. Zofii w Rzymie (ponad 600 m² mozaiki). Także jego ręka malowała ponad 30 świątyń w Ameryce, Europie i Australii, w tym pięć katedr (dwa w Winnipeg, w Rzymie, Monachium oraz Melbourne). Jako malarz, Hordynśkyj uważał siebie za zwolennika Bojczuka, to znaczy starał się połączyć ukraińską bizantyjską tradycję z problemami „czystej formy" sztuki współczesnej.
Trudno uwierzyć, ale z powodu choroby, przeniesionej w dzieciństwie, Swiatosław prawie nie słyszał, obcował głównie przez listy. Ale artysta się nie załamał, wręcz odwrotnie - potrafił być tak aktywny, że ta wada stawała się praktycznie niezauważalna. Nawet osoby z rodziny przypominają go jako człowieka bardzo energicznego: kto spotykał Swiatosława po raz pierwszy, musiał się przyzwyczajać do przyśpieszonego tempa we wszystkim, co robił: szybko chodził, szybko pracował, szybko mówił, szybko pisał, szybko obcował...
Wszystkie siły i pieniądze Hordynśkyj wkładał w sztukę. On należał do grona tych nielicznych osób, które potrafiły obejść się bez, na przykład, samochodu, ale nie umieli się obejść bez książek i dzieł sztuki. Jego mieszkanie było ogromnym księgozbiorem i jednocześnie muzeum. Swiatosław Hordynśkyj przez całe swoje życie był przekonany, że właśnie artysta jest odpowiedzialny za wychowanie gustów społeczeństwa.
W związku z represjami większą część swego życia, zaczynając od końca lat 40-ch, Hordynśkyj mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Tam wykazał się jako bardzo dobry organizator. Między innymi, w 1953 roku założył Stowarzyszenie ukraińskich artystów w Ameryce. W 1993 roku, niedługo przed śmiercią, malarz jeszcze odwiedził rodzimy Lwów.
Tłumaczenie z języka ukraińskiego Iryna Duch