Juszczenko już widzi wybory gołym okiem
ogłosi o przeprowadzeniu przedterminowych wyborów. "Bez wątpienia jestem po stronie tych wyborców, którzy chcieliby odbudowy demokratycznej koalicji. Jednocześnie gołym okiem widać, że wysiłek Bloku Julii Tymoszenko co do nawrotu do demokratycznego formatu większości jest niczym innym, jak politycznym chodem dla utrzymania władczych pełnomocnictw, i nie ma na celu stworzenia czynnej koalicji, która zgromadziłaby się wokół narodowych priorytetów" - akcentuje w zwróceniu się. O tym ZAXID.NET poinformowano w biurze prasowym Prezydenta.
Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko zwrócił się do deputowanych Rady Najwyższej Ukrainy w sprawie formowania nowej koalicji, przypomniawszy po raz kolejny, że w razie, gdy nie zostanie ona zawarta, skorzysta ze swojego konstytucyjnego prawa i rozwiąże parlament oraz Podajemy oświadczenie Prezydenta w całości:
„Przemówienie Prezydenta Ukrainy do deputowanych Rady Najwyższej Ukrainy VI kadencji.
Szanowni deputowani ludowi!
Wydarzenia, które odbywają się w ukraińskim parlamencie, wywołują zaniepokojenie i sprawiedliwe niezadowolenie obywateli. Potrzeby ludzi znów znalazły się poza polem widzenia Rady Najwyższej. Parlamentariusze zapomnieli o swoim kluczowym zadaniu - tworzyć ustawy. Zamiast tego w porządku dziennym toczy się nieskończona walka o władzę.
Stracono nie jeden miesiąc pracy organu ustawodawczego. Jednak gubimy o wiele więcej - wiarę obywateli w przyszłość naszego kraju.
Zgadzam się z większością Ukraińców, którzy pytają, kiedy skończy się ten bałagan w parlamencie? Kiedy ci, których wybraliśmy, nareszcie pozostawią sprzeczki i zaczną pracować?
Zaczynając od 2 września, kraj został świadkiem faktycznego związku byłych "zawziętych" oponentów. Blok Julii Tymoszenko, Partia Regionów i Komunistyczna Partia w zgodzie głosowały, dokonując nowego podziału pełnomocnictw we własnych interesach. Lecz oczekiwania, że tak zwana nowa większość z taką samą zawziętością weźmie się za rozwiązanie problemów społeczeństwa, okazały się daremne. Z resztą, pojednanie Bloku Julii Tymoszenko i Partii Regionów nie zostało opatrzone podpisami. Nie widzę w tym nic dziwnego. Widocznie, osobiste władcze ambicje liderów dwóch politycznych sił nie pozwoliły im na zgodę.
Bez wątpienia jestem po stronie tych wyborców, którzy chcieliby odbudowy demokratycznej koalicji. Jednocześnie gołym okiem widać, że wysiłek Bloku Julii Tymoszenko co do nawrotu do demokratycznego formatu większości jest niczym innym, jak politycznym chodem dla utrzymania władczych pełnomocnictw, i nie ma na celu stworzenia czynnej koalicji, która zgromadziłaby się wokół narodowych priorytetów
Mimo to, dałem jeszcze jedną szansę dla formowania parlamentarnej większości. Powtarzam - jestem gotów przyjąć jakąkolwiek koalicję, zawartą według wymagań Konstytucji. Czas płynie, jest jego krytycznie mało. Każdy dzień zwłoki kosztuje krajowi zbyt drogo.
Zgadzam się, że jeszcze jedne przedterminowe wybory to stres dla kraju. Jednak nie zapominajmy, że przedterminowe wybory to radykalna, lecz konstytucyjna i całkiem demokratyczna droga rozstrzygnięcia sytuacji kryzysowych.
Jeśli polityczne siły okażą się nie zdolne do osiągnięcia porozumienia, nie potrafią postawić narodowy i państwowy interes powyżej osobistych władczych ambicji i korporacyjnych interesów, jako Prezydent skorzystam ze swojego konstytucyjnego prawa i nadam możliwość narodowi powiedzieć swoje rozstrzygające słowo.
Szanowni deputowani, szansa na porozumienie jest. Polegam na waszą odpowiedzialność za przyszłość Ukrainy".