Łytwyn nie ma szans zostać przewodniczącym Rady Najwyższej
W razie ułożenia nowej parlamentarnej większości w składzie bloku "Nasza Ukraina - Ludowa Samoobrona", BJuT i Bloku Łytwyna kwestia wyboru nowego przewodniczącego Rady Najwyższej automatycznie traci aktualność. O tym 2 października oświadczył zastępca przewodniczącego Sekretariatu Prezydenta Ukrainy - stały przedstawiciel Prezydenta w Radzie Najwyższej Oksana Slusarenko. O tym zawiadomiło biuro prasowe Głowy państwa.
Jej zdaniem, odbudowa demokratycznej koalicji w rozszerzonym formacie przewiduje jako następny krok przeznaczenie kierownictwa parlamentu. Obecnie, jak się planowało, głową Rady Najwyższej jest przedstawiciel NUNS, stanowisko pierwszego wice-spikera należy opozycyjnej frakcji, jeszcze jednym zastępcą spikera został zaproponowany przedstawiciel BJuT - najliczniejszej frakcji większości. W taki sposób, w prezydium RN zapewniono przedstawicielstwo zarówno koalicji, jak opozycji.
"Co dotyczy zadowolenia kadrowych oczekiwań nowego uczestnika większości - Bloku Łytwyna, to w tym wypadku może chodzić o delegowanie jego przedstawicieli do Gabinetu Ministrów i innych centralnych urzędów. Takie podejście nie zawiera ani grama uprzedzenia czy dwuznaczności. Teraz nie trzeba wnosić nowych destruktywnych elementów w konstrukcję koalicji, która jeszcze się tylko kształtuje. Frakcja NUNS powinna pobudzić Arsenija Jaceniuka do odwołania jego oświadczenia o zrezygnowaniu z pełnomocnictw przewodniczącego Rady Najwyższej. Stanie się to dobrym sygnałem tego, że nowa większość zaczynie swoją działalność od porozumienia, a nie konfliktu" - podkreśliła Oksana Slusarenko.
Przedstawiciel Prezydenta w Radzie Najwyższej akcentowała, że w razie odbudowy demokratycznej koalicji Głowa państwa nie widzi na czele parlamentu innej postaci, oprócz Arsenija Jaceniuka.