Mer Iwano-Frankowska za polskim konsulatem w mieście, bo we Lwowie są duże kolejki
Wiktor Anuszkewyczus nazwał kilka przyczyn, które uwarunkowały jego aktywne lobbowanie otwarcia konsulatu Polski w Iwano-Frankowsku. Wymienił je mer Iwano-Frankowska w wywiadzie polskiej telewizji Polonia. Najpierw, mówi Anuszkewyczus, to świetne tradycje współpracy miasta z polską stroną. Na razie Iwano-Frankowsk nie tylko zadeklarował, lecz rzeczywiście współpracuje z dziewięcioma miastami Polski, podtrzymując i rozwijając relacje w zakresie edukacji, kultury i sportu. O tym zawiadomił korespondent ZAXID.NET w Iwano-Frankowsku.
Również, według słów mera miasta, w Iwano-Frankowsku mieszka liczna Polonia, która podtrzymuje rodzinne stosunki. Nie drugoplanowym dla mera Iwano-Frankiwska jest także rzeczowa współpraca przedstawicieli biznesu z polskim firmami i ten fakt, że sporo mieszkańców miasta teraz pracuje na przedsiębiorstwach Polski, a dostać pozwolenie dla wyjazdu do PR we lwowskim konsulacie nie jest łatwe przez duże kolejki. To wszystko - mówi mer Anuszkewyczus - dało istotny bodziec temu, żeby lobbować otwarcie konsulatu w Iwano-Frankowsku. Kwestia pomieszczenia konsularnej instytucji na razie jest omawiana. Według słów mera, „jeśli MSZ Ukrainy uzgodni pytanie odkrycia konsulatu w Iwano-Frankiwsku, to władzom miasta pozostanie tylko rozstrzygnięcie zagadnień technicznych".