Tymoszenko umówiła się z Putinem, by nie wyprowadzać flotę Czarnomorską Rosji?
„Istnieją wątpienia. Słyszałem o tym i czytałem w Internecie” - oświadczył deputat narodowy od bloku „Nasza Ukraina” Andrij Parubij, komentując możliwe wnioski pertraktacji między Tymoszenko a Putinem. Deputat wyraża obawy z powodu tego, że Tymoszenko podczas wizyty w Moskwie wiarygodnie obiecała nie wyprowadzać flotę rosyjską do roku 2017.
„Mówią, że podczas negocjacji umówiono się o to, że Ukraina nie wyprowadzi 2017 roku flotę Czarnomorską i będzie bardziej powściągliwa w stosunku do NATO. Jednak to są tylko domysły - zaznaczył Parubij. - Lecz jeżeli przepuścić, że Tymoszenko i Putin się umówili, to owa decyzja z czasem da się zauważyć. Na przykład, BJuT może poprzeć przeciwną opinię w kwestiach zasadniczych. To będzie wielkim niebezpieczeństwem dla Ukrainy. Zatrzymanie się
Parubij jest przekonany, że „najlepsze byłoby zwiększenie w Krymie liczby ludzi, uznających Ukrainę swoją Ojczyzną i będących jej patriotami. Według sondaży ta liczba się zwiększa każdego roku. Lecz Rosja próbuje nawiązać swój scenariusz, spowodować w Krymie ruch nieposłuszeństwa obywatelskiego przeciw Ukrainie. Będą robić wszystko, by stworzyć jak najwięcej organizacji prorosyjskich, pragnących oddzielenia półwyspu od Ukrainy. Rząd Moskwy przeznaczył dziesiątki milionów dolarów na finansowanie prorosyjskich organizacji”.
„Służba bezpieczeństwa Ukrainy skutecznie reaguje na powstanie struktur antypaństwowych. Część z nich została zabroniona w ciągu przeszłego roku. Organy państwowe wpłynęły na to, by parada z okazji rocznicy założenia Sewastopola odbywała się wspólnie z Ukrainą, a nie tylko z wojskami rosyjskimi. Także koło Sewastopola zaczęła funkcjonować prestiżowa ukraińska szkoła. Lecz jeszcze dużo więcej pozostaje do zrobienia” - oświadczył Andrij Parubij.