Tymoszenko zbiera wszystkich, bo myśli tylko o prezydenckich wyborach?
Deputowana ludowa, zastępca przewodniczącego parlamentarnej frakcji Partii Regionów Hanna Herman w wywiadzie agencji Interfaks-Ukraina wydała opinię, że oświadczenie premier-minister jest próbą zdjęcia z siebie odpowiedzialności za sytuację w kraju. O tym ZAXID.NET poinformowano w biurze prasowym Partii Regionów.
"Niedzielne zwrócenie się minister do narodu jeszcze raz poświadczyło wyjątkową umiejętność Julii Tymoszenko zdejmować z siebie odpowiedzialność za sytuację w państwie w najbardziej krytyczne chwile. Odczuwszy, że skutki jej populizmu tuż nakryją gospodarkę Ukrainy jak dziewiąta fala, postanowiła ona wspomnieć o światowym kryzysie finansowym" - powiedziała Herman.
Przy czym deputowana przypomniała o tym, że Partia Regionów uprzedzała przewodniczącego rządu o zbliżającym się kryzysie, proponując stworzyć fundusz stabilizacyjny.
Komentując propozycję premier-minister o zawiązaniu koalicji i specjalnym reformowaniu rządu, Anna Herman podkreśliła: "Pani Julia zaczęła mówi o szerokiej koalicji, z czym Partia Regionów zwracała się do jej niejednokrotnie, a w odpowiedzi słyszała same tylko obrazy".
Oprócz tego, komentując apel premier o zaniechanie politycznych wojen i zdrad, deputowana przypomniała o tym, że liderka BJuT sama odwoływała głosy swojej politycznej siły z projektów ustaw, głosowanych razem z Partią Regionów.
"Tymoszenko w ten sposób zburzyła nową większość, która już uzgodniono głosowała w parlamencie" - dodała.
"Tak naprawdę Julia Tymoszenko ma na myśli tylko jedno - prezydenckie wybory. O tym przejęzyczyła się, powołując do rządu koalicyjnego, gdy zaproponowała wszystkim "prezydenckie stanowiska", zamiast ministerialnych" - odnotowała Anna Herman.