Ukraina może pozostać bez leków
Farmaceuci ostrzegają, że wprowadzenie moratorium na podniesienie cen na leki może doprowadzić do ich totalnego deficytu i zniszczenia branży farmaceutycznej.
Wprowadzanie moratorium na podwyżkę cen leków doprowadzi do ich deficytu na Ukrainie. Oświadczyli to ukraińscy farmaceuci.
Oni wzywają do prezydenta, by zastosował weto wobec ustawy o moratorium, przyjętej przez Radę Najwyższą 20 października.
Zwolennicy cenowego moratorium w farmaceutyce oczekują, że "zamrażanie" cen na leki na poziomie 2008 roku pomoże uniknąć dalszego zdrożenia medykamentów w warunkach finansowego kryzysu.
Jednocześnie farmaceuci ostrzegają, że już za kilka tygodni po zamrażaniu cen z ukraińskich aptek może zniknąć większość preparatów, i nie tylko importowanych.
Zapowiedzenie moratorium na podwyżkę cen na leki do szczętu zburzy ojczystą branżę farmaceutyczną - uważa rzecznik ukraińskiej korporacji farmaceutycznej "Arterium" Ołena Azarowa.
"Rozwój sytuacji według scenariuszu Rady Najwyższej doprowadzi do deficytu lekarskich preparatów na ukraińskim rynku i obniżenia społecznej obrony ludności" – prognozuje pani rzecznik.
"A w długoterminowej perspektywie zasadniczo zmieni się system zaopatrzenia mieszkańców w leki, ponieważ prywatny kapitał straci zainteresowanie do tego sektora" - dodaje Ołena Azarowa.
Według jej słów, po tym właśnie państwo będzie inwestować w stworzenie alternatywnego systemu zaopatrzenia medycznego.
Chociaż sami medycy zgadzają się, że lecznictwo na Ukrainie teraz stało się zbyt drogie.
Przypomnimy, 20 października Rada Najwyższa w drugim czytaniu zagłosowała za wprowadzeniem moratorium na podniesienie cen na leki i środki medyczne.
Jak wiadomo, w ciągu ostatnich miesięcy leki na Ukrainie zdrożały o około 20-30%. O skokowy wzrost cen aptekarze obwiniają kurs dolara i ostrzegają, że wkrótce cena medykamentów znów urośnie.