Ukraińcy mogą zostać bez leków
Przewodniczący Rady Narodowej do spraw ochrony zdrowia mieszkańców Ukrainy, doradca Prezydenta Ukrainy Mykoła Poliszczuk uważa, że na farmaceutycznym rynku Ukrainy powstała niekontrolowana i niebezpieczna sytuacja, dotycząca dostępności medykamentów dla ludzi, a więc też leczenia. O tym powiedział on 29 października na rozszerzonym posiedzeniu Rady Narodowej - poinformowano ZAXID.NET w biurze prasowym Głowy państwa.
"W pierwszym kwartale 2008 roku koszyk medyczny zdrożał o ponad niż 30% z powodu zakupu droższych leków, a nie ich ilości. Z kolei, rynek ojczystych preparatów zmalał od 40 do 25 odsetków w wymiarze pieniężnym i od 70% do 60% liczebnie. Więc, ludzie wydają więcej pieniędzy, ale używają mniej leków, czyli nie leczą się do końca” - akcentuje Mykoła Poliszczuk.
Finansowy i gospodarczy kryzys we wrześniu-październiku bieżącego roku i zmiana kursu dolara USA doprowadziły do tego, że cudzoziemskie farmaceutyczne firmy zwiększyły ceny (na kupno hurtowe) o 30-40%. "To stało się możliwe przez niedoskonałą regulującą rolę władzy wobec ceny i używanie medykamentów. Przykładem jest Federacja Rosyjska, gdzie wartość analogicznych medykamentów, wwożonych z zagranicy, jest dużo mniejsza, niż na Ukrainie", - stwierdził przewodniczący Rady Narodowej do spraw ochrony zdrowia mieszkańców Ukrainy przy Prezydencie Ukrainy.
Rada Narodowa proponuje opracować i wnieść do rządu projekt uchwały o mechanizmie tworzenia cen środków leczniczych na Ukrainie w celu ich optymalizacji zgodnie z możliwościami społeczeństwa i rekompensacji mieszkańcom kupionych medykamentów dla leczenia najbardziej rozpowszechnionych chorób.
Poza tym w okresie procedury rejestracji środków leczniczych na Ukrainie przewidzieć wprowadzenie systemu deklarowania cen, ich dyferencjację i nadanie tej informacji organom kontroli w celu ograniczenia wzrostu cen danych środków.