Zulawski: opętanie kinem
Słusznie byłoby mówić chyba tylko o styczności niektórych znanych osobowości z naszym miastem, pozwoliwszy im pozostać tymi, za kogo sami siebie uważają. Andrzej Żuławski nigdy nie utożsamiał siebie ze Lwowem, ale miejscem jego urodzenia pozostaje Lwów, Ukraina.
Andrzej Żuławski urodził się 22 listopada 1940 roku we Lwowie. I to chyba wszystko, co łączy znanego polskiego reżysera z naszym miastem. Akcent na tym jest stawiany dość często. Andrzeja niekiedy nawet zaliczają do znanych lwowian współczesności, co trochę przypomina próby zrobić E. Warchola lub F. Dostojewskiego „wielkimi Ukraińcami", a więc - sposób na pokonanie prowincjonalności kulturowej.
Wszystko jest względne. Zarówno jak i kryteria przynależności do pewnego miasta. Chodzi o sam fakt. Przestrzeń ma definiujący wpływ na kształtowanie osobowości. Ale czy stał się Martin Buber lwowianinem dzięki temu, że od trzeciego roku życia mieszkał we Lwowie? Albo Franciszek Ksawery Wolfgang Mozart, który przyjechał do Lwowa w wieku 17 lat, aby zarobić trochę pieniędzy?
Słusznie byłoby mówić chyba tylko o styczności niektórych znanych osobowości z naszym miastem, pozwoliwszy im pozostać tymi, za kogo sami siebie uważają. W żadnym wywiadzie Andrzej Żuławski nie utożsamiał siebie ze Lwowem, ale obok daty jego urodzenia niezmiennie jest napisane: Lwów, Ukraina.
We Lwowie Żuławski mieszkał niedługo. Jego rodzina uciekała przed reżimem komunistycznym oraz przed Niemcami, którzy nacierali, najpierw do Czechosłowacji, później do Polski, a następnie - do Francji. W Warszawie Andrzej studiował na wydziale filozofii. W Paryżu zajął się sztuką filmową. Po powrocie do Polski pracował asystentem Andrzeja Wajdy przy kręceniu filmu „Samson" i drugim reżyserem przy kręcenia filmów „Miłość dwudziestolatków" oraz „Popioły". Jednocześnie drukował wiersze i recenzje na filmy.
Swój pełnometrażowy debiut „Trzecia część nocy" (apokaliptyczny obraz rzeczywistości okupacyjnej, która demonstruje krach tradycyjnego systemu wartości) nakręcił w 1971 roku. Film stał się manifestem nowego polskiego kina (niektórzy zaliczają go nawet do „nowej polskiej fali"), otrzymał nagrodę Andrzeja Munka i wywołał jedną z najbardziej ostrych dyskusji początku lat 80-ch. Kolejny film - mistyczny „Diabeł", poświęcony epoce rozbiorów Polski - został zakazany przez cenzurę i pojawił się na ekranach dopiero w 1988 roku. Reżyser jedzie do Francji, gdzie zdobywa sukces z filmem „Najważniejsze to kochać", w którym Romy Schneider zagrała jedną ze swoich najlepszych roli. Wraca do Polski, ale po zawieszeniu nakręcania fantastycznego filmu „Na srebrnym globie" (na podstawie powieści jego dziadka, słynnego fantasty Jerzego Żuławskiego) Andrzej znów jedzie do Francji.
Tam reżyser nakręca filmy „Opętanie", Kobieta publiczna" i „Narwana miłość" (adaptacja powieści „Idiota" Dostojewskiego). W ostatnim filmie główną rolę wykonała Sophie Marceau, która później została jego małżonką i wzięła udział w następujących filmach: tragicznym melodramacie „Moje noce są piękniejsze niż wasze dni", w filmie „Błękitna nuta" - historia stosunków George Sand, jej córki i F. Chopina - a także w melodramacie „Wierność". Andrzej stworzył swoją wersję filmową opery „Borys Godunow".
W Polsce w 1996 roku reżyser nakręcił film „Szamanka" według scenariuszu Manueli Gretkowskiej (znanej, między innymi, jako autorki powieści „Polka"). Ten erotyczny dramat w Polsce nazwano pornografią (tak samo, jak i na festiwalu w Wenecji), oskarżono o brak szacunku dla wartości chrześcijańskich, a także wydano w ograniczonej ilości, co w żadnym razie nie przeszkodziło dużej liczbie widzów obejrzeć ten film. Przed nami powstaje enigmatyczny obraz kobiety, nimfomanki, czyja tragedia i pogubienie przerasta w końcu w próbę nadać jej wyższego sensu.
Polskie gazety plotkowały o twórczych metodach Żuławskiego. Szczególnie wtedy, kiedy po nakręceniu „Szamanki" przepadła wykonawczyni głównej roli - 18-letnia studentka Iwona Petry, z którą reżyser zapoznał się w kawiarni. Mówiono, że Żuławski wprowadza aktorów w jakiś trans. Sam Andrzej na podobne pytania odpowiadał, że zna „kilka sposobów".
Przez całe życie wokół reżysera było bardzo dużo ładnych kobiet. Ale najbardziej skandalicznym i enigmatycznym był jego związek z Sophie Marceau, młodszą od niego o kilkadziesiąt lat. Ten związek potrwał 17 lat. Dla Sophie Andrzej był ojcem i kochankiem jednocześnie. Z nim, jak wynika ze słów reżysera, ona zaczęła czytać Arystotelesa i nauczyła się rozumieć kulturę. Żuławski uważa, że prawdziwe relacje mają być pedagogiczne: „Jeśli kogoś nie uczysz, to go nie kochasz". A o Sophie mówi, że właśnie ona pokazała mu, jak wygląda szczęście.
Reżyser nie boi się wyglądać banalnym. Najciekawszym tematem dla niego była i pozostaje miłość, „nawet dlatego tylko, że gdyby jej nie było, nie byłoby na świecie wszystkich nas". Oprócz tego, ten fundamentalny temat jest zawsze ciasno związany ze śmiercią: „Tam, gdzie kończy się miłość, zaczyna się śmierć!"
Żuławski - to fenomen. Często o nim się mówi jako o twórcy -dyktatorze, który zmusza aktorów nie tylko wyrażać swoje opinie, ale żyć nimi, żyć tę cudzą pewnością siebie. On posiada firmową polską nienormalność artystyczną. Poprzez aktorów i ich działania reżyser dyktuje swoją wizję sensu istnienia i sztuki, zmuszając wykonawców cierpieć na granicy. Znanego manipulanta Larsa von Triera, porównując z Żuławskim, można nazwać po prostu dzieciakiem.
Obecnie Andrzej prawie nic nie kręci, ponieważ uważa, że kino dla staruchów nie ma sensu: będą go nakręcać reżyserowie w wieku podeszłym, i oglądać widzowie w takim samym wieku. A kino powinni robić młodzi. Mówi, że jest gotów dawać pieniądze na pracę nad filmem swemu synowi Vincentowi, jeśli tamten zechce coś kręcić.
Żuławski naprawdę żyje swoją pracą, która przynosi mu tyle satysfakcji, że o wypoczynku autor nawet nie wspomina. On nie znosi wszystkich tych, którzy nudzą się w pracy i ciągle narzekają na życie.
Oprócz kręcenia filmów Andrzej dużo pisze. 23 książki - to niezły dorobek. Przy czym jest przekonany, że pisać należy tylko o tym, na czym się dobrze zna w oparciu na własne doświadczenie. W przeciwnym przypadku, - nic dobrego z tego nie wyjdzie.
W tym roku Andrzej Żuławski stanął na czele Moskiewskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego.
Najważniejsze nagrody reżysera - to:
2002 r. - specjalna nagroda za artyzm reżyserski/operatorski
2000 r. - nagroda „Złoty łabędź" za film „Wierność" (Cabourg Romantic Film Festival).
1984 r. - nagroda „najpopularniejszy film" i specjalna nagroda jury za film „Kobieta publiczna" (festiwal filmowy w Montrealu).
1983 r. - specjalna nagroda jury za film „Opętanie" (Fantasporto)
1981 r. - nagroda krytyków filmowych za film „Opętanie" (Międzynarodowy Festiwal Filmowy w São Paulo).
Zdjęcie ze strony https://www.kinomag.ru/
Tłumaczenie z języka ukraińskiego Iryny Duch