Kreml sfinansował antyukraiński "rosyjski marsz" w Sewastopolu?
"Przeprowadzenie "rosyjskiego marszu" w Sewastopolu to kolejna prowokacja, zorganizowana na Krymskim półwyspie przez miejscowe marginalne struktury pod przewodem Kremla. Jej cel nie jest również tajemnicą - to destabilizacja sytuacji na całej Ukrainie. Podobne przedsięwzięcia mają agresywny charakter i szowinistyczne ukierunkowanie, prowokują narodową wrogość, dlatego mają być zabronione na terytorium naszego państwa" - oświadczył deputowany ludowy Naszej Ukrainy Andrij Parubij, komentując zaplanowane na 4 listopada przeprowadzenie tak zwanego "rosyjskiego marszu" w Sewastopolu. Jak wiadomo, analogiczne "marszy" w Rosji prowadzą się od kilku lat. Wiadomo o udziale w nich aktywistów faszystowskich i rasistowskich organizacji - poinformowano ZAXID.NET w biurze prasowym NU.
Deputowany do ukraińskiego parlamentu zawiadomił, że "podał zapytanie do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy z powodu przeprowadzenia tego przedsięwzięcia".
"Organizatorzy takich "marszów" nie ukrywają swojego lekceważącego stosunku do Ukrainy, do jej państwowych symboli, suwerenności oraz integralności terytorialnej" - zauważył Parubij. Jego zdaniem, "państwo, w osobie organów ochrony porządku, musi na początkowym etapie zatrzymywać takie przedsięwzięcia, a ich inicjatorów i organizatorów przyciągać do odpowiedzialności". "Przeprowadzenie podobnych przedsięwzięć na terytorium Ukrainy jest nie do przyjęcia” - akcentował Andrij Parubij.