Ukraina też może szantażować „Gazprom”
Pierwszy wicepremier Ukrainy Ołeksandr Turczynow oświadczył, iż rosyjski „Gazprom” od grudnia 2007 roku nie rozliczył się za tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy do krajów europejskich. Jednocześnie, jak wynika z jego słów, strona ukraińska nie stawia żadnych wymagań w sprawie spłaty tego zadłużenia, dlatego uważa za „niedopuszczalną metodę szantażowania w stosunkach pomiędzy poważnymi stronami negocjującymi”, - zawiadomili ZAXID.NET w służbie prasowej pierwszego wicepremiera.
Ołeksandr Turczynow podkreślił, że Narodowa Spółka Akcyjna „Naftogaz Ukrainy” nie stawia surowych terminów, na przykład, do 5 marca br. spłacić zadłużenia, w przeciwnym przypadku ona powstrzyma tranzyt gazu.
Także on dodał, że, niestety, polityczna celowość oraz formuła „nacisnąć, aby pozostawić korupcję na Ukrainie”, zmusza naszych oponentów stosować metody szantażu.
Jednocześnie pierwszy wiceminister oświadczył, że „szantaż nie przejdzie” i ukraińscy spożywcy w każdym przypadku będą zabezpieczeni gazem.
„Jesteśmy gotowi i zapraszamy ekspertów międzynarodowych zapoznać się z tym, jak Ukraina rozlicza się za gaz, i czemu, na przykład, rosyjski „Gazprom” nie płaci za tranzyt”, - zaznaczył pierwszy wicepremier.