Ukraińskim politykom, którzy nie wierzą w zbrobnie Stalina, zaproponowano zwiedzić Sołowki
„Każdy musi znać historię swego narodu i szanować ją. Ci, którzy dotychczas nie wyznali faktu terroru i represji ze strony władz radzieckich i reżimu komunistycznego, muszą chociażby raz pojechać na wyspy Sołowieckie, przejść się po miejscach, które stały się „golgotą” dla kwiatu narodu ukraińskiego” - powiedział deputowany ludowy Ukrainy, zastępca naczelnika Komitetu parlamentarnego ds. kultury i duchowości Jarosław Kendzior.
„Corocznie ukraińska delegacja bierze udział w ceremonii ku czci pamięci ofiar represji politycznych na wyspach Sołowieckich. Zaczynając od lat 30. zeszłego wieku, reżim stalinowski świadomie niszczył elitę Ukrainy - uczonych, literatów, artystów. Wielu z nich zostało zastrzelonych właśnie w tych miejscach” - podsumował pan Jarosław.
Przypominamy, że delegacja z Ukrainy wyruszyła do Sołowków, gdzie weźmie udział w przedsięwzięciach poświęconych 70. rocznice Wielkiego Terroru w 1937-1938 latach.