W kwestii pogrzebania zwłok, odnalezionych na stacji Podzamcze we Lwowie, zaczynają spekulować
„Pomieszczenie dla zwłok, odnalezionych na stacji Podzamcze, nie zostało udzielone. W tej kwestii zaczynają spekulować” - zaznaczył dzisiaj, 29 lipca, podczas konferencji prasowej naczelnik Kolei Lwowskiej Mychajło Mostowyj.
„Dostaliśmy zwrócenia się z innych regionów Bukowiny, Słobożańszczyzny z prośbą o przekazanie im części zwłok. Będziemy omawiać tę kwestię z merem Lwowa” - dodał.
Funkcjonariusze Kolei Lwowskiej grożą, że przyniosą pod mury Lwowskiej rady miejskiej zwłoki 50 ludzi, odnalezione na trasie kolejowej koło stacji Podzamcze. Zgodnie z wnioskiem ekspertów, są to szczątki mieszkańców wschodnich regionów Ukrainy i Besarabii, którzy uciekali na Zachód od głodu w latach 1946-1947. Do takiego kroku kolejarzy zmusza to, że rada miejska nie reaguje na ich prośby o udzielenie środków na wyrobienie 50 trumien. Obecnie zwłoki znajdują się w workach foliowych na stacji „Podzamcze”.