Wiktor Juszczenko: Prezydenta powinien wybierać lud, bo on nie jest bydłem
- Jesteśmy krajem demokracji, dla którego lud nie jest bydłem. Z wersją przedterminowych wyborów będzie tak samo, jak ze zmianami do Konstytucji, napisanych nawet nie w ukraińskich gabinetach. Dopóki będę prezydentem tego kraju, prezydent tu będzie wybierany w sposób bezpośredni. Kluczowa problematyczna instytucja to parlament. Trudno w nim wprowadzić reżim regularnej rytmicznej pracy. Po nieprzemyślanej, niedemokratycznej reformie wziął on na siebie pełnomocnictwa, z którymi nie może dać sobie rady. Oświadczył to Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko 23 grudnia podczas końcowej rocznej konferencji prasowej na temat "Przyszłość tworzy się dziś", która odbyła się w Kijowie.
Według jego słów, ten model, w tym też model wyborów, doprowadził do tego, że „my istotnie wzmocniliśmy parlament”. - To nie jest złe z punktu widzenia tak zwanej ogólnej demokracji, ale tylko wtedy, gdy parlament jest stały, gdy nie działa polityczna korupcja, gdy on pracuje jak akwarium - jasno, wyraźnie, bez przekupstwa. Jednak dziś to najbardziej destabilizująca instytucja. To nie jest problem ukraińskiej demokracji. On nie jest stabilny, niestabilna instytucja nie może darzyć stabilnej polityki, to aksjomat. Jeśli jeszcze dodamy do niego pełnomocnictwa wybrania prezydenta przez parlament, jedynego stanowiska, które jest balansem dla różnych terytoriów, ideologii, będzie to wielki błąd. Wielki krok do destabilizacji. Jest jeden sposób, by nie dopuścić żadnej zamierzonej kolizji, przyniesionej do parlamentu w postaci przedstawienia zmian i dopełnień do konstytucji. BJuT wtedy zląkł się takiej odpowiedzialności i przekazał to PR. Bez akcentu ludzi, narodu, nie odbędzie się żadna poważna rewizja w ukraińskim ustawodawstwie - akcentował Wiktor Juszczenko.
On dodał, że najlepszym partnerem, najsilniejszym oponentem destruktywnej polityki w tym kraju może być tylko jedna strona - wyborca.
- Nie pozwolę, byśmy odeszli od konstytucji. To nie jest kwestia pewnej osoby, która chce być w pewnym fotelu. Przyjdzie odzyskanie wzroku do milionów osób - kto jest kim w ukraińskiej polityce, kto jakich interesów broni. I nie będziecie się wstydzić swojego prezydenta.