Deputowany: Zachodnia Ukraina nie przyjmie Tymoszenko
Deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy Andrij Parubij uważa, że uczestnicząc w konstytucyjnej zmowie z PR i starając się pozbawić ludzi prawa wyboru głowy państwa, Julia Tymoszenko skończyła swoją polityczną karierę. "Zaczyna się odejście Julii Tymoszenko od dużej polityki: i jako polityka, i jako kandydata na stanowisko prezydenta" - akcentował Andrij Parubij. O tym informuje biuro prasowe parlamentarnej grupy "Za Ukrainę!"
"Tymoszenko po raz kolejny oszukała i swoich wyborców, i wszystkich Ukraińców. Cierpliwości ludzi już się wyczerpuje, i ten poziom zaufania, który ona miała, będzie nieustannie spadać - uważa Parubij. - Mogę mówić przede wszystkim o mieszkańcach Ukrainy Zachodniej, gdzie swego czasu BJuT uzyskał najwięcej głosów. Tam widać było zupełną dezaprobatę tych działań, które podejmowała Tymoszenko. Jednak ona całkowicie ignorowała pozycję ludzi, i jestem przekonany, że tego razu nie ujdzie jej to płazem".
Jednocześnie Parubij przypuszcza, że negocjacje między PR i BJuT będą nadal trwać i aktywizują się po prezydenckich wyborach. "Czyli zagrożenie antykonstytucyjnej zmowy pozostaje. Ale na razie odnieśliśmy wielkie zwycięstwo, zatrzymawszy konstytucyjną rewoltę na Ukrainie. To ogromna zasługa przede wszystkim społeczeństwa, które wyraźnie dało negatywną ocenę tej zmowie" - podkreślił deputowany.
"Liderzy, którzy spodziewali się, że uda się oszukać ludzi, mocno się pomylili. Ukraińcy zademonstrowali, że są wielkim i silnym naród, który nie pozwoli, aby ktokolwiek manipulował nim w tym państwie" - akcentował polityk.