Ekspert: W Moskwie Tymoszenko się rehabilitowała
Dyrektor Centrum Badań społecznych "Sofia" Andrij Jermołajew zaznacza, że Tymoszenko miała więcej oczekiwań i nadziei, niż potrafiła praktycznych osiągnięć. Rosja po prostu rozwiązała swoje problemy, a Ukraina część problemów rozstrzygnęła, a część pozostawiła - informuje UNIAN.
Jego zdaniem, "dla Tymoszenko ta podróż była niezwykle ważna, ponieważ ona musiała rozstrzygnąć cały szereg krytycznych problemów. Są to problemy o charakterze wyłącznie ekonomicznym, związane z dostarczeniem gazu, opłatą. Są też pytania, związane z możliwą finansową pomocą. Również miał miejsce polityczny aspekt. On związany jest z rehabilitacją Tymoszenko po dziwnych, w oczach Moskwy, kroków w Brukseli".
Z innej strony, według słów Jermołajewa, "Moskwa również miała szereg pytań, które również istotnie wpływają na gospodarkę i wizerunek Moskwy. Faktycznie porażkę ponieśli gazowe umowy, podpisane w kwietniu. Z tym sensie, że są podpisane, ale nie wykonują się. To główny ból obu stron. W tych warunkach umowy, które okazały się nieskuteczne, to poważny cios dla image’u".
Jednak w rezultacie, według eksperta, "negocjacje okazały się dosyć marudne i wyłącznie robocze. Ukraina rzeczywiście uzyskała pewne rozwiązanie problemów, dotyczących gazu, są możliwości współpracy w kierunkach, które interesują obie strony, które można rozpatrywać jako obopólne antykryzysowe przedsięwzięcia. W szczególności, kwestie jądrowej energetyki wyglądają jako preferencja, oddana Rosji przez Ukrainę.
Dzięki tej współpracy Rosja sama sobie załatwiła dla Ukrainy kredyt, który faktycznie oznacza załadowanie rosyjskiego przemysłu (częściowo też ukraińskiego) zamówieniami na jądrowe reaktory. W dzisiejszych warunkach czteromiliardowy kontrakt jest niezwykle poważną rzeczą. A dla Ukrainy to dodatkowe kredytowe zobowiązania".