Mer Lwowa uważa zamknięcie lotniska za katastrofę
Sprawa, która mnie dziś niepokoi chyba najbardziej, to sprawa naszego lwowskiego lotniska, ponieważ znów rozbrzmiewają ze strony budowniczych opinie, że być może warto lotnisko zamknąć od września – oświadczył 29 czerwca podczas briefingu mer Lwowa Andrij Sadowy.
Chodzi o zamknięcie lotniska na okres prac budowlanych na pasie rozbiegowym w ramach przygotowania lotniska "Lwów" do Euro 2012.
Andrij Sadowy akcentował, że zamknięcie lotniska będzie katastrofą dla miasta i regionu.
"Tego w żadnym razie robić nie można. Lotniska dla rekonstrukcji zamykano w latach 50. Dziś we wszystkich cywilizowanych państwach świata lotniska są rekonstruowane bez zamknięcia. Oczywiście, że dla budowniczych zamknięcie byłoby prostszym rozwiązaniem. Ale jak wtedy będzie rozwijać się miasto Lwów, jego gospodarka? Znamy wszystkie publiczne wypowiedzi głowy państwa o tym, że lotnisko będzie pracować regularnie. Jest lotnisko, jest miasto. Jeśli ktoś chce wyrządzić dużą krzywdę Lwowowi, to on będzie inicjować zamknięcie portu lotniczego. Uważam, że to kwestia polityczna" – akcentował mer miasta Lwowa.
Mer również zauważył, że straty, które może ponieść miasto po zamknięciu lotniska są "dziesięć razy większe, niż środki, które państwo musi dodatkowo udzielić na jakościowe projektowe prace, żeby lotnisko funkcjonowało podczas remontu bez zamknięcia".
Również Andrij Sadowy poinformował, że jutro będzie miał w Kijowie spotkanie z przedstawicielami Agencji Narodowej ds. przygotowania Euro 2012 i dyrektorem Turnieju UEFA Euro 2012 Markijanem Łubkiwskim, podczas którego omówiona zostanie sprawa lotniska i mianowanie według wyników konkursu nowego dyrektora stadionu we Lwowie na Euro 2012.
Przypomnimy, wicepremier Ukrainy do spraw przygotowania Euro 2012 Borys Kolesnikow podczas wizyty we Lwowa 30 marca zawiadomił, że port lotniczy "Lwów" nie będzie zamykany w związku z rekonstrukcją.