Następnym zdymisjonowanym może zostać przewodniczący Lwowskiej Rady Obwodowej?
- Pytanie o przewodniczącym Lwowskiej Rady Obwodowej Mirosławie Senyku może postać jako następne. Pozostaję radnym, aktywnie będę pracować, ale na razie biorę urlop - skomentował dziennikarzom swoje zwolnienie z posady zastępcy przewodniczącego Lwowskiej Rady Obwodowej, za które radni przegłosowali podczas sesji LRO 25 listopada, Lew Zacharczyszyn.
- Sprawa nie w głosowaniu, a w pretekstach do niego. Rada była dobrze zrównoważona, uwzględniały się interesy wszystkich podmiotów politycznego procesu. To, co odbyło się u nas, to projekcja kijowskich batalii. Prowadziły się jakieś nieoficjalne pertraktacje. Są ambicje BJuT, nie pasował im taki układ sił, ktoś chce obluzować sytuację w obwodzie. To polityczny proces, sprawa nie w finansach, widzimy niebezpieczne tendencje, jest nieoficjalna większość w radzie, są ci, którzy są zainteresowani w takiej sytuacji - dodał eks-zastępca przewodniczącego rady.
Jednocześnie były zastępca przewodniczącego LRO Mykoła Horyń podziękował radnym za ich decyzję. - Ta sytuacja zademonstrowała moralność naszej rady - akcentował on.