W Kijowie w znak protestu nacjonaliści rozbili popiersie Stalina
7 lutego koło siedziby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Kijowie odbyła się akcja protestu przeciwko politycznym represjom - areszcie młodych nacjonalistów, oskarżonych o odpiłowanie głowy pomnika Stalina w Zaporożu. Podczas akcji uczestnicy rozbili młotem popiersie Stalina.
W przyszłości nacjonaliści obiecali uczynić to same z głowami Lenina i Tabacznyka - donosi TSN.
W akcji uczestniczyły Wszechukraiński Związek "Swoboda", Ukraińska Ludowa Partia, Kongres Ukraińskich Nacjonalistów, osoby nie należące do partii lub organizacji politycznych. Demonstranci żądali zakończenia ścigania nacjonalistów. Oto ich wymagania:
1. Wstrzymać ściganie patriotów,
2. Zwolnić wszystkich więźniów politycznych,
3. Zdymisjonować ministra M SW Mohylowa.
Jeden z liderów organizacji prawicowej "Tryzub" Andrij Tarasenko, który został wypuszczony z aresztu (przy tym zabrano mu wszystkie rzeczy osobiste, w tym obrączkę i mały krzyżyk), opowiedział, jak do chłopaków przez 10 dni nie wpuszczano adwokatów, jak nikt nie informował bliskich o areszcie. Powiedział również, że wobec zatrzymanych milicja stosuje tortury, wiele osób siedzi w karcerach.
Kulminacją akcji stało się rozbicie popiersia "wodza wszystkich narodów" i "lepszego przyjaciela wszystkich milicjantów" Józefa Stalina.
Przypomnimy, w nocy 31 grudnia 2010 roku na terenie zaporoskiego komitetu obwodowego Komunistycznej Partii Ukrainy nieznane osoby wysadzili w powietrze pomnik Józefa Stalina. Przestępstwo zostało potraktowane jako zamach terrorystyczny.