Juszczenko poprosił u krajów G7, by wtrąciły się w próbę zamachu stanu na Ukrainie
Prezydent Wiktor Juszczenko zaapelował do kierownictwa państw G7, by wsparli go w udaremnieniu "konstytucyjnej rewolty" na Ukrainie ze strony Partii Regionów i BJuT. O tym głowa państwa oświadczył na spotkaniu z ambasadorami krajów G7 - informuje TSN.ua
"W ciągu ostatniego tygodnia zdjęto wszystkie maski w negocjacjach o stworzeniu koalicji między PR i BJuT" - akcentował Wiktor Juszczenko.
Według jego słów, w następnym tygodniu zainicjowane zostaną zmiany w Konstytucji Ukrainy, żeby na przyszłe 10 lat zabezpieczyć premierostwo Julii Tymoszenko i przenieść wybory prezydenta do parlamentu.
"To antyprawna inicjatywa, ponieważ redukcja wyborczych praw obywateli jest niemożliwa bez ogólnonarodowego referendum" - stwierdził Juszczenko.
Według jego słów, porozumienia między BJuT i „regionałami” przewidują przedłużenie pełnomocnictw rad lokalnych o 1 rok, a rady Najwyższej dzisiejszej kadencji - o 3 lata. "Wszystkie te inicjatywy są bezprawne. To w istocie konstytucyjna rewolta w kraju, to demontaż demokratycznych osiągnięć" - powiedział.
Ze względu na to, Juszczenko zwrócił się do ambasadorów z prośbą o przekazanie jego pozycji w sprawie politycznej sytuacji na Ukrainie kierownikom państw G7.
On również zapewnił dyplomatów, że Ukraina będzie wykonywała międzynarodowe zobowiązania w zakresie zabezpieczenia praw i wolności ludzi.
Przypomnimy, w przeddzień Wiktor Juszczenko w wywiadzie dla TSN oświadczył, że prawdopodobne zjednoczenie się PR i BJuT w Radzie Najwyższej oznacza to, że "kombinatorzy zamierzają dokonać konstytucyjnej rewolty".
Głowa państwa akcentował, że on nie dopuści do zmian w Głównej Ustawie, które, według jego słów, planuje przeprowadzić przyszła „szeroka” koalicja, i które on szacuje jako "zamach na ukraińską demokrację".
W międzyczasie w mediach ukazał się projekt zmian w Konstytucji, zainicjowanych przez BJuT i Partię Regionów.
W dokumencie, w szczególności, chodzi o przeniesienie wyborów prezydenta do parlamentu.